Rano szybki desant na autostradę. Złapaliśmy tira do Polski ;) prosto pod Warszawę. Wysiedliśmy w Wenecji.
Miasto na wodzie, wąskie uliczki, ceny z kosmosu, no i czuć stęchliznę. Ale warto mimo wszystko zobaczyć :) wieczorem wynosimy się pociagiem z Wenecji. Lądujemy w małym miasteczku - Quarto d'Altino.